
W 2025 nie tylko kwota wolna w PIT nie zostanie podwojona, ale nawet zwaloryzowana o inflację. W efekcie podatek dochodowy zapłacą miliony emerytów, którzy przez dwa lata PIT nie płacili, a dobrze zarabiający pracownicy od każdych 100 zł podwyżki oddadzą fiskusowi nie 12 a 32 złote!
Nie ma zmian w podatkach, a trzeb będzie zapłacić więcej z PIT – dlaczego?
To już pewne: w 2025 nie tylko kwota wolna w PIT nie zostanie podwojona, ale nawet zwaloryzowana o inflację. W efekcie podatek dochodowy zapłacą miliony emerytów, którzy przez dwa lata PIT nie płacili, a dobrze zarabiający pracownicy od każdych 100 zł podwyżki oddadzą fiskusowi nie 12 a 32 złote.

Wyższe podatki – czy to emerytów czy dobrze wynagradzanych menadżerów – są równoznaczne z koniecznością oszczędzania na wydatkach. Możliwość niższych wydatków to ograniczenie popytu, a to jeden z trzech filarów – oprócz eksportu i inwestycji – wzrostu gospodarczego. Najkrócej – im większym fiskalizm, a wiadomo to przynajmniej od XIX wieku – tym wolniejszy wzrost gospodarczy.